Małe sprostowanie i co nieco o luksferach.

Pamiętacie jak na początku pisałam Wam o wyborze działki i jak ważne jest aby była uzbrojona? Nasza działka miała być w pełni uzbrojona do połowy tego roku i jak to bywa z naszymi firmami typu elektrownia, gazownia i wodociągi - różnie z tym bywa. Aktualnie zamykamy dom. Następnym etapem będzie elektryka. No cóż, do dzisiaj byłam załamana, bo sieci nie ma. Elektryk zamówiony na połowę września. Co robić z tynkami? Dziś dostałam wspaniałą nowinę, jutro rozpoczynają budowę sieci na mojej ulicy, a że mój elektryk współpracuje z "elektrownią" (nie chcę wymieniać nazwy firmy z przyczyn oczywistych) mam nadzieję, że w pierwszej kolejności podepną właśnie mój domek. Obawiałam się, że z tego właśnie powodu prace przy budowie mogłyby utknąć nawet do wiosny. Na gaz i sieć wodociągową ciągle czekam ale wiem, że najpóźniej na wiosnę będzie. Bez prądu jednak ani rusz. Dziś jestem więc cała w skowronkach.

Muszę jeszcze Wam powiedzieć o jednej rzeczy o której nie miałam pojęcia, że może z nią być tak duży problem. Chodzi o luksfery. W projekcie mojego domu jest 7 rzędów pojedynczych luksferów. I co się okazało. Wszystkie firmy robią takie luksfery ale? Tylko podwójne moduły. Nikt nie chciał się tego podjąć. Było ciężko. Wreszcie znalazłam taką która się tego podejmie. Dzięki uprzejmości Pana, który stwierdził, że bardzo miło mu się ze mną rozmawiało obiecał, że za dwa tygodnie przyjadą i takie zamontują. W czym problem? Otóż chodzi o montaż takich pojedynczych modułów. Jeśli są podwójne - bez problemu wstawia się zbrojenie i to po prostu trzyma się kupy. Z pojedynczymi jest ten problem, że takiego standardowego zbrojenia wstawić się nie da. O ile wyprodukowanie podwójnego to około 2 godziny pracy, tak pojedynczego - cały dzień. Nowoczesne projekty są piękne ale w naszych polskich warunkach co chwilę wyskakują różnego typu problemy z ich realizacją. Ile jeszcze takich problemów mnie czeka? Mam nadzieję, że na tym koniec.

#homekoncept10wbudowie