Co u nas?
- Agnieszka
- 17 lut 2017
- 1 minut(y) czytania
Po miesiącu rezygnacji, poczucia niemocy i załamania wzięłam się za siebie. Co nas nie zabije to nas wzmocni! Nie miałam ochoty ani na pisanie bloga ani na budowę. Jak bardzo jeden epizod w życiu może wpłynąć na nasze samopoczucie. Dziś stwierdziłam, że ogłaszam KONIEC NIEMOCY BUDOWLANEJ, wzięłam telefon i postanowiłam pozałatwiać wszystkie bieżące sprawy.
1. Okno kolankowe - to już chyba pół roku od rozpoczęcia procedury reklamacyjnej. Dobra nowina - okna w produkcji.
2. Okna do salonu - koniec lutego powinny być zamontowane.
3. Piony kanalizacyjne - przyszły tydzień.
4. Tynki wewnętrzne - umówiłam się na jutro na wycenę i omówienie szczegółów. Przypuszczalny termin realizacji druga połowa marca, początek kwietnia. Tu muszę Wam napisać trochę więcej w tym temacie. Otóż mam dylemat. Zastanawiam się nad wyborem pomiędzy tynkami cementowo-wapiennymi a Diamantem. Tynki cementowo-wapienne są tynkami tradycyjnymi, najlepiej stosować gotowe mieszanki ,grubość takiego tynku to 2-3 cm. Tynki są paroprzepuszczalne i można na nie kłaść gładź gipsową, tynki mineralne lub akrylowe. Tynk Diamant jest za to bardzo mocnym tynkiem nie potrzebującym już wykończenia w postaci gładzi gipsowej, można go od razu malować. Wszystkie te informacje znalazłam w internecie więc nie mogę za nie ręczyć głową. Tak więc rozumiecie, że mogę mieć dylemat co do wyboru tynku. Na pierwszy rzut oka wydawało by się, że Diamant jest lepszy. Jutro porozmawiam o tym z moim wykonawcą i dam Wam znać jaki jest mój ostateczny wybór.
5. Elektryka - musiałam umówić najbliższy możliwy termin wykonania tynków, by mój elektryk miał czas na dokonanie naprawy elektryki.
Tak więc - nie ma co się poddawać, trzeba wziąć się w garść i nadal dążyć do realizacji marzeń.
Comentarios